skopiowane z forum o2

[joie]

topik p.t: "Jesli ojczyzna to matka to nasza matka jest koorwa i blać"

O tym ze Ojczyzne nalezy kochac, to chyba wszyscy slyszeli.
Tylko, ze nie tak dzialaja uczucia.
Kazdy kochajac chce byc kochanym.
Jesli jest to milosc nieodwzajemniona to zawsze jednostronna milosc jest niszczaca i staje sie czesto przyczyna zyciowych tragedii.
Uczucie milosci powinno byc odwzajemnione. Tak wiec w przypadku ojczyzny: ja kocham ojczyzne i ojczyzna kochac powinna mnie.
Czy taki jest uklad w Polsce?
NIe! NIe! Jeszcze raz nie!!!
Moze nie kazdy zdaje sobie z tego sprawe, choc wielu podswiadomie wie lub czuje, dla nich ja musze o tym napisac, choc juz postanowilam tu, wsrod mi niezyczliwych ludzi, jawnie zyczacych mi zle, wiecej sie nie pojawiac.
Musze jednak ten post napisac i wyslac, gdyz boli mnie wszelka niesprawiedliwosc i nie moge przejsc obojetnie obok wyzysku, a jego dzis jestem swiadkiem.

Polska jako ojczyzna to nie matka, bo takiego losu matka nie przygotuje dla swoich dzieci, o ktore powinna sie troszczyc tak aby im wlos z glowy nie spadl i zeby byly syte.
Jesli jest inaczej to matka nie jest matka, ale okrutna macocha, monsterem bez serca i skrupolow.
Zamienia sie ona wtedy w bezlitosna, okrutna wyssysajaca pijawke, majac te przewage, ze ma w swoich brudnych lapach prawo i jakie chce, takie ustali.
Zwykly czlowiek czyli gornolotnie nazwane "dziecko ojczyzny" nie wie jak ma sie tej swojej despotycznej maciorze sprzeciwstawic.
Bo jesli to zrobi to jego pociagna do odpowiedzilnosci karnej.
Jego zbuntowanie moze zostac podciagniete pod jakies tam paragraf prawny, ktore mowi o zdradzie stanu lub cos a la tego i czeka jego dlugoletnia odsiadka w pierdlu, ktory nota bene miedzy innymi za jego pieniadze zostal wystawiony, urzadzony i utrzymywany.

To nie matka, a potworna bestia zwana Polska porobila ze swoich dzieci parobkow i niewolnikow Europy, ktorzy dlatego zeby nie glodowac przy matce Ojczyznie, w kraju swojego urodzenia wyjezdzaja za chlebem i ciezko na niego poza Polska haruja.
Nawet i tam poza granicami tej koorwskiej maciory-pijawki nie da ona swoim dzieciom wytchnienia i w tamtym kierunku tez wyciaga swoje zachlanne lapy po owoce ich ciezkiej pracy, ktore lekka reka zmarnotrawi, tak jak to robi od dziesiatek lat.
Polska jako matka to wyrodny, bez skrupolow, bezlitosny, zachlanny potwor, ktory doczeka sie kiedys, ze dzieci beda sie cieszyc jak bedzie zdychac, skakac z radosc kiedy zdechnie i wreszcie odetchna kiedy zniknie z map.
Ale zanim to sie stanie, to nikt nie moze przewidziec ile jeszcze "dzieci ojczyzny" zginie broniac tej koorwy, jej przydupcow i jej szemranych interesow.

Sami przeczytajcie:
[link widoczny dla zalogowanych]

I do not agree with what you have to say, but I'll defend to the death your right to say it. - Voltaire